W dniu 19 lipca 2013 roku wydarzył się wypadek- noga została ukręcona przez przekaźnik ciągnika, pozostało tylko ścięgno achillesa.

 Po przywiezieniu do szpitala helikopterem nastąpiła natychmiastowa operacja, która polegała na przyszyciu nogi, żył oraz tętnic gdyż noga całkowicie była ukręcona w wyniku czego wyłamały się kości strzałkowa i piszczelowa o długości 14 i 10 cm. Tak duży ubytek kości spowodował, że musiał być założony stabilizator zewnętrzny, który polegał na wkręceniu trzech śrub w górną kość przed kolanem i trzech w kość skokową. W trakcie operacji nastąpił duży ubytek krwi, gdzie hemoglobina spadła do 4 jednostek. Mimo tak niskiego poziomu hemoglobiny nie zgodziłam się na transwuzję, gdzie lekarze grozili amputacją kończyny. Była to pierwsza operacja w tym szpitalu bez użycia krwi.

 Po kilku dniach po operacji utworzyła się na nodze martwica, którą leczyłam komorą hiperbaryczną przez dwa miesiące. Stan nogi spowodował, że musiałam nosić gips ok roku. Na tym leczenie się zakończyło, później było coraz gorzej. Powstała końska stopa, a od nie używania nogi, kości stopy zaczęły zanikać, wręcz zrobiła się z nich siatka.

Po tej diagnozie postanowiłam, że muszę wziąć zdrowie we własne ręce, gdyż jak się przekonałam, na lekarzy nie miałam co liczyć. W tym momencie dowiedziałam się od znajomego o RGA i zaczęłam tego używać. Postęp w leczeniu był widoczny bardzo szybko i po trzech miesiącach stopa się odbudowała, a po półtora roku odrosła i połączyła się kość strzałkowa. Druga również rośnie, dlatego wzmocnienie kości zostało ściągnięte. Lekarze są w szoku, że operacja jest nie potrzebna i oceniają ten przypadek na skalę światową.